Facebook, Tweeter, YouTube, strony www czy telewizyjne spoty to cała gama możliwości prezentowania historycznych zbiorów, które w ten sposób mogą być dostępne dla każdego, a nie tylko dla specjalistów, uważa Sandrine Decoux. Ważne, żeby to robić strategicznie, a nie tylko doraźnie. „To nie może by akcyjność, liczą się planowe działania”, mówiła specjalistka z Biblioteki Oksfordzkiej.
Przedstawiciele instytucji z Norwegii, Anglii i Polski gościli 17-18 listopada na konferencji „Historyczne zbiory w nowoczesnych instytucjach” u naszego norweskiego partnera w Kristiansand. Spotkaliśmy się w Szkole Katedralnej, która posiada zabytkową bibliotekę złożoną z ponad 10 tys. woluminów. Do konieczności aktywizowania tak cennych zbiorów przekonywał także Stein Johansen z Uniwersyteckiej Biblioteki w Gunnerusbiblioteket: „Aby to dobrze robić, pracownicy przede wszystkim powinni zrozumieć zbiór, dokładnie poznać jego wartość.”
Dr Stephan Adrhold, który od kilku lat zajmuje sie muzykaliami Kościoła Pokoju, zaprezentował wyniki swoich żmudnych badań, których podsumowaniem jest wydana niedawno imponująca publikacja „Historia muzyki Kościoła Pokoju w Świdnicy z uwzględnieniem archiwum kościelnego”. Prof. Elżbieta Jabłońska z Zakładu Konserwacji Papieru i Skóry Uniwersytetu w Toruniu opowiadała, jak najlepiej dbać o zbiory. To problem znany od wieków, wciąż aktualny.
„Nieczystość, niedbalstwo i niezgrabność w bibliotekarzu, to prawdziwa klęska dla zbiorów. Serwetka i ścierka zawsze powinna być na stole bibliotecznym, a na kupowanie kit i czubów z piór długich i miękkich nigdy pieniędzy żałować nie trzeba ani własnej ręki przy używaniu”, radził Jan Działyński w liście do Z. Celichowskiego z 1870 r.