Home > Plebania > Wszystko przez tykotki

Kilkunastu konserwatorów przez dwa miesiące pracowało nad stropami na plebanii. Ich prace zostały właśnie komisyjnie odebrane, bez zastrzeżeń.

– Plebania była dla nas ciągiem zaskoczeń. Część stropów była zasłonięta płytami z okresu remontu sprzed kilku dekad i po ich zdjęciu ukazał się ciekawy belkowo-deskowy strop. Poza tym między sufitami parteru a podłogami pierwszego piętra znaleźliśmy elementy stropu z zachowanymi malunkami, które częściowo pozwoliły nam na odtworzenie oryginalnych polichromii – opowiada Ryszard Wójtowicz, konserwator zabytków.

Spośród czterech odnowionych pomieszczeń szczególnie efektownie prezentuje się sala na parterze ze sztukaterią w formie rozety na środku sufitu oraz sala na piętrze oficyny bogato zdobiona roślinnymi ornamentami. Każde z pomieszczeń ma stropy o innej kolorystyce: od szaroniebieskiej, przez złoto i ugry, po różowoczerwoną. Wszystkie sosnowe deski liczące 250-270 lat, zniszczone przez kołatki i tykotki trzeba było zdezynfekować. Usunięto z nich wiele warstw wtórnych przemalowań, zaimpregnowano je żywicą akrylową, wypełniono ubytki i uzupełniono polichromie.

– Prace były niełatwe, bo niestety zachowało się niewiele oryginalnych pozostałości, na których moglibyśmy się wzorować – mówi konserwator.